"Gazeta Wyborcza" - 22.08.1998

Alicjanci i radiowcy

Alicja GrzeskowiakWoj. kujawsko-pomorskie
Zdjecia, zrodlo: "Gazeta Wyborcza" - 22.08.1998

Gruba linia to ostateczna granica woj. kujawsko-pomorskiego. Obszar bialy to odrzucony projekt „torunskiego woreczka”, czyli Torunia we wspolnym wojewodztwie z Gdanskiem, za czym opowiadala sie Alicja Grzeskowiak.
 

Wojewodztwo kujawsko-pomorskie zawdziecza swoj mily, obly ksztalt takze temu, ze Alicja Grzeskowiak i Tadeusz Rydzyk inaczej skalkulowali swe interesy.

Na uroczystosciach z okazji ostatniej, szostej rocznicy powstania Radia Maryja, ktore odbyly sie pol roku temu w torunskim kosciele Ojcow Redemptorystow, ks. Tadeusz Rydzyk przedstawial z ambony gosci: - Witam parlamentarzystow, ktorzy spontanicznie tutaj przyjechali. Pana posla Jana Lopuszanskiego z zona, pania posel Haline Nowine-Konopczyne, pana ministra Kazimierza Kapere, pana Gabriela Janowskiego, ktory uratowal polska ziemie, pana Ryszarda Bendera, posla Jana Marie Jackowskiego, posla Mariana Pilke...

- A gdzie pani marszalek? - pytaly stojace w kilkutysiecznym tlumie niewiasty ze Stowarzyszenia Rodzin Katolickich.

Alicji Grzeskowiak nie bylo. Zabraklo jej rowniez wsrod uczestnikow lipcowej pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasna Gore.

Torunscy politycy pytani o przyczyny rozejscia sie dwojki filarow prawicy, mowia o trudnych charakterach pani marszalek Senatu i ojca dyrektora Radia Maryja. Ale jest i drugi, racjonalny powod. Daje sie on sprowadzic do kwestii: Torun z Gdanskiem czy z Bydgoszcza?

Na poczatku roku Alicja Grzeskowiak jako jedyna wsrod torunskich parlamentarzystow nie zajmowala jasnego stanowiska w sprawie nowego podzialu wojewodzkiego. Nie poparla rzadowej dwunastki lokujacej Torun w wojewodztwie gdanskim. Nie wsparla tez zgloszonego przez grupe poslow z PC i KPN-OP projektu podzialu kraju na 31 wojewodztw ani stworzonej przez dwojke torunskich urzednikow koncepcji 27 „mezoregionow”. W obu tych wariantach Torun mial byc stolica wojewodztwa - oba jednak nie mialy szans, o czym torunscy politycy dowiadywali sie podczas kazdej wizyty w Warszawie.

- Osobne Torunskie nie powstanie, musicie dogadac sie z Bydgoszcza - powtarzal im najpierw minister Michal Kulesza, a potem wiceminister Jerzy Stepien.

W kwietniu pani Grzeskowiak zaproponowala wiec „salomonowe rozwiazanie”: wspolne wojewodztwo, ale wojewoda w Toruniu, zas w Bydgoszczy sejmik. Torunscy parlamentarzysci koalicji - Jan Wyrowinski (UW) i Michal Wojtczak (AWS) - chetnie podpisali porozumienie. Bydgoscy najpierw podpisali, potem sie wycofali. Zmiane stanowiska tlumaczyli presja mieszkancow swego miasta nie godzacych sie na oddanie stolicy wojewodztwa mniejszemu o polowe Toruniowi.

- Jesli nie moze byc samodzielnego wojewodztwa torunskiego ani regionu z siedziba wojewody w Toruniu, a sejmikiem w Bydgoszczy, w takim razie Torun powinien byc w wojewodztwie gdanskim - oswiadczyla pani marszalek na konferencji prasowej zwolanej wspolnie z Wyrowinskim i Wojtczakiem. I wykroila na mapie cos, co lokalni dziennikarze szybko ochrzcili mianem „bydgoskiego rogalika” i „torunskiego woreczka”.

- To dzielo szalonego krawca - skomentowal torunski posel SLD Bogdan Lewandowski.

- To absurd - wtorowali bydgoscy i wloclawscy parlamentarzysci, zgodnie potepiajac „rozbior Pomorza i Kujaw”.

„Opcja gdanska” stala sie jednak obowiazujaca dla Wyrowinskiego, Wojtczaka i, oczywiscie, ministra Jacka Janiszewskiego (posla AWS z Torunia), ktory z urzedu musial popierac rzadowa dwunastke. Pomogli tez inni. Torunski wojewoda Wojciech Daniel, czesty gosc w domu pani marszalek, wywodzacy sie podobnie jak ona z Porozumienia Centrum, takze poczal manifestowac milosc do gdanszczan. Mimo ostrzezen szefa MSWiA, ktory zakazal wojewodom zajmowania stanowiska w sprawie nowego podzialu, 27 czerwca Daniel wzial udzial w festynie „Torun z Gdanskiem, Gdansk z Toruniem”.

Do „grupy gdanskiej” dolaczyly wladze Torunia. W miejskim samorzadzie niewielka przewage nad najwiekszym klubem SLD ma koalicja Unii Wolnosci i Przymierza dla Torunia. Czlonkowie Przymierza - zwani przez unitow „naszymi alicjantami” - to w wiekszosci ludzie pani marszalek, wywodzacy sie ze Stowarzyszenia Rodzin Katolickich i kilku grup przyparafialnych. Radni UW to partyjni podwladni Jana Wyrowinskiego. Razem bez przeszkod przeglosowali wiec stanowisko, w ktorym - mimo sprzeciwu radnych SLD - wyrazono wole polaczenia z Gdanskiem.

Za Bydgoszcza i wspolnym Regionem Pomorsko-Kujawskim opowiedzieli sie tymczasem czterej torunscy parlamentarzysci Sojuszu. Podzial wydal sie wiec prosty: koalicja z marszalkiem Senatu, wojewoda i prezydentem miasta chce do „solidarnosciowego” Gdanska, opozycja do „tradycyjnie czerwonej” Bydgoszczy, gdzie SLD zwyciezyl zarowno w poprzednich, jak i w ostatnich wyborach.

Symetrie te zburzyla jednak lektorka Radia Maryja Anna Sobecka - trzecia obok Wojtczaka i Janiszewskiego poslanka AWS z Torunia. Sobecka wybrala Bydgoszcz, co Wyrowinski i Wojtczak zgodnie odebrali jako „duza nielojalnosc i przykra niespodzianke”.

- Do Bydgoszczy mamy cztery razy blizej - tlumaczyla tymczasem poslanka. - Biednych ludzi nie bedzie stac, by jezdzic do Gdanska w urzedowych sprawach.

Ostatecznie to wlasnie glosy poslow zwiazanych z Radiem Maryja (w tym Sobeckiej i Jana Marii Jackowskiego) przesadzily o przylaczeniu Torunia do Bydgoszczy w trakcie glosowania mapy wojewodztw w Sejmie. Z polaczenia rogalika i woreczka powstal region o przyjemnym, oblym ksztalcie. Dziennikarze w kuluarach potraktowali stanowisko poslow-radiowcow jako rzecz naturalna: UW chciala, by Torun nalezal do Gdanska, wiec Radio Maryja musialo chciec odwrotnie.

Poslanka Sobecka pytana o to, jaki interes ma Radio Maryja w mariazu z Bydgoszcza, nigdy nie udzielila odpowiedzi. Za to w liscie otwartym do mieszkancow Torunia szczegolowo wyluszczyla „pozaradiowe” racje przemawiajace za wspolnym regionem: „Torun w wojewodztwie kujawsko-pomorskim pozostaje na prawach miasta wojewodzkiego, zachowujac siedzibe sejmiku”, natomiast do Gdanskiego „zostalo wlaczone Slupskie i czesc Elblaskiego z wystepujacym w tych regionach ogromnym bezrobociem, co przyczyni sie do znacznego uposledzenia budzetu tego wojewodztwa (...) takze dla nauki torunskiej korzystne jest, jesli UMK zachowa status jedynego uniwersytetu w wojewodztwie”.

Ale nie tylko dla uniwersytetu jest to dobry interes. Takze dla Radia Maryja. Od pol roku ojcowie redemptorysci sa wlascicielami bydgosko-torunskiej gazety „Ilustrowany Kurier Polski”. 20-tysieczny naklad „Kuriera” drukowany jest w panstwowych Prasowych Zakladach Graficznych w Bydgoszczy. PZG moze drukowac i 100 tys. gazet co noc. Ale „Kurier” takiego nakladu nie potrzebuje, bo go nie sprzeda. Co innego „Nasz Dziennik” - glowna gazeta Radia Maryja...

Drukarnia ma juz zgode ministra skarbu Emila Wasacza na prywatyzacje. Wiekszosc udzialow obejmie spolka pracownicza. Reszte - inwestor zewnetrzny. Oferty jeszcze nie wplynely, ale rozne subtelne znaki na niebie i ziemi wskazuja, ze jedna z nich moze pochodzic od... ks. Rydzyka.

Czarny mercedes redemptorystow juz kilka razy parkowal przed brama PZG. Po co? - tego dyrektor Jadwiga Mojzesowicz-Bilewska nie chce zdradzic. Zastanawia jednak fakt, ze przed tygodniem maryjny „Kurier” ni stad, ni zowad opublikowal w duzej formie „Oswiadczenie prezesow PSL z Bydgoszczy, Torunia i Wloclawka”. W oswiadczeniu prezesi poinformowali, ze pojda do wyborow pod nazwa Przymierze Spoleczne. Zadna inna gazeta nie poswiecila cennego miejsca na drukowanie in extenso takiego „hitu”. Ale szefowa drukarni jest siostra Wojciecha Mojzesowicza - prezesa PSL w Bydgoskiem, jednego z sygnatariuszy oswiadczenia. Wiec jesli gazeta redemptorystow poswiecila oswiadczeniu tyle uwagi, na pewno musialo sie to pani dyrektor PZG spodobac.

A jest sie po co podlizac. Z logistycznego punktu widzenia torunsko-bydgoskie imperium Radia Maryja to swietne rozwiazanie: w Toruniu stacja, w Bydgoszczy drukarnia. Alicja Grzeskowiak natomiast na takim ukladzie tylko traci. We wspolnym wojewodztwie kujawsko-pomorskim jej ponowny wybor do Senatu stoi pod znakiem zapytania.

W ostatnich wyborach byla pierwsza w wojewodztwie torunskim, zebrawszy 95 tys. glosow, ale w Bydgoskiem Dorota Kempka z SLD dostala ponad 140 tys., a lepszy wynik od pani marszalek zanotowali tez Grazyna Ciemniak (SLD) i Grzegorz Swiatkowski (AWS). Na dodatek w samej Bydgoszczy, gdzie emocje zwiazane z powolaniem wojewodztwa siegnely zenitu, pania Grzeskowiak otacza niechec jako te, ktora „chciala oddac Torun Gdanskowi”.

Co gorsza, Region Pomorsko-Kujawski obejmie jeszcze „czerwony Wloclawek”. W wyborach prezydenckich i w czasie dwoch ostatnich elekcji parlamentarnych we Wloclawskiem padly rekordy poparcia dla Aleksandra Kwasniewskiego i dla SLD. Od szesciu lat oba stanowiska wloclawskich senatorow piastuja politycy SLD - i to uchodzacy za „skrajnie czerwonych”.

- Nasze nowe wojewodztwo bedzie lewicowe - cieszy sie torunski posel SLD Bogdan Lewandowski. - Gdyby Torun byl z Gdanskiem, Grzeskowiak mialaby go w kieszeni. A w Bydgoszczy bedzie trudno znow siegnac po wladze.

Ojciec Rydzyk nie zdradzil nam, czy cieszy sie z nowego wojewodztwa.


 Powrot do strony glownej
Powrot do strony - Prasa o Rydzyku

E-mail
 

(C) Marek Klodarczyk