"Gazeta Wyborcza" - 30.12.1998

"NASZ PREZENT"

W Swieta polityka zwalnia tempo. Mniej jest wydarzen, na kilka dni traca ostrosc istniejace konflikty. [...] Duch umiaru ozywia takze swiateczna prase: cichna awantury i napastliwe wypowiedzi. Swieta lagodza wiec obyczaje - ale nie wszystkich. Wigilijny "Nasz Dziennik" dolaczyl do numeru odbitke przedwojennego "Malego Dziennika" z 24 grudnia 1938 r. W artykule wstepnym "Naszego Dziennika" czytam: "Cel laczy te dwa pisma. Sluzyc Bogu, Kosciolowi i Polsce. Przekazywac prawde". Problem w tym, ze wydawany przez o. Maksymiliana Kolbego "Maly Dziennik" laczyl przeslanie religijne z nacjonalizmem i antysemityzmem. Nic wiec dziwnego, ze w przedrukowanym artykule gwiazdkowym sprzed 60 lat pisze sie, iz chrzescijanstwo prowadzi nas do Boga jedynie przez narod. Tego stwierdzenia - kontynuuje "Maly Dziennik" - "nie chce zrozumiec (...) >>miedzynarodowe<< zydostwo, uwaza go za >>ciasny<< i >>przyziemny<<, lecz w zydowskich umyslach rowniez nie moglo sie pomiescic pojecie Boga rodzacego sie w stajence, na sianie..." Nie idzie jednak o przedwojenny "Maly Dziennik". Kojarzenie katolicyzmu z ideologia nacjonalistyczna i wskazywanie Zydow jako wrogow idei narodu i narodowej kultury bylo wowczas nader czeste w Polsce i Europie. O ile wtedy "Maly Dziennik" nie wyroznial sie w tym szerokim nurcie pogladow, o tyle teraz "Nasz Dziennik", gloryfikujac te same idee, znajduje sie w sytuacji odosobnionej. Dzis, gdy w Kosciele katolickim i w europejskiej kulturze odbywa sie rozrachunek z dziedzictwem nacjonalizmu i antysemityzmu, bezkrytyczne przywolywanie tych watkow jest tylez groteskowe, co zlowieszcze. Kolbe to postac wielce skomplikowana: ofiarny misjonarz, a zarazem antysemita i nacjonalista. Jednak przede wszystkim czlowiek, ktory w Oswiecimiu oddal zycie za innego czlowieka. Dla mnie bohaterski uczynek Kolbego, dokonany w imie milosci blizniego, uniewaznia te jego wczesniejsze zaangazowania, ktore wynikaly z ideologicznej awersji do "obcych". Powiedzialbym, ze biografia Kolbego symbolizuje takze ogolniejsza zmiane. Nikt przed wojna nie przewidywal skutkow antysemityzmu. Byla to ideologia obskurancka i zla, lecz nie obciazona jeszcze Holocaustem. Totez w obliczu okupacyjnego losu Zydow niemalo antysemitow i nacjonalistow w Polsce i Europie zrewidowalo swe poglady. Czesc z nich zajela sie nawet ratowaniem Zydow. Ale "Naszego Dziennika" nie zajmuja duchowe komplikacje biografii Kolbego ani zmiany ludzkiej mentalnosci. Redakcja przywoluje przede wszystkim przedwojenne zaangazowania tworcy "Malego Dziennika". I z nich buduje glowne przeslanie dla wspolczesnych. Tyle ze wtedy niknie z horyzontu ostatni czyn Kolbego. Zostaje ulomny przekaz o antysemicie i nacjonaliscie - na miare "Naszego Dziennika".


 Powrot do strony glownej
Powrot do strony - Prasa o Rydzyku

E-mail
 

(C) Marek Klodarczyk