"NASZ PREZENT"
W Swieta polityka zwalnia tempo. Mniej jest
wydarzen, na kilka dni traca ostrosc istniejace konflikty. [...] Duch umiaru
ozywia takze swiateczna prase: cichna awantury i napastliwe wypowiedzi.
Swieta lagodza wiec obyczaje - ale nie wszystkich. Wigilijny "Nasz Dziennik"
dolaczyl do numeru odbitke przedwojennego "Malego Dziennika" z 24 grudnia
1938 r. W artykule wstepnym "Naszego Dziennika" czytam: "Cel laczy te dwa
pisma. Sluzyc Bogu, Kosciolowi i Polsce. Przekazywac prawde". Problem w
tym, ze wydawany przez o. Maksymiliana Kolbego "Maly Dziennik" laczyl przeslanie
religijne z nacjonalizmem i antysemityzmem. Nic wiec dziwnego, ze w przedrukowanym
artykule gwiazdkowym sprzed 60 lat pisze sie, iz chrzescijanstwo prowadzi
nas do Boga jedynie przez narod. Tego stwierdzenia - kontynuuje "Maly Dziennik"
- "nie chce zrozumiec (...) >>miedzynarodowe<< zydostwo, uwaza go
za >>ciasny<< i >>przyziemny<<, lecz w zydowskich umyslach
rowniez nie moglo sie pomiescic pojecie Boga rodzacego sie w stajence,
na sianie..." Nie idzie jednak o przedwojenny "Maly Dziennik". Kojarzenie
katolicyzmu z ideologia nacjonalistyczna i wskazywanie Zydow jako wrogow
idei narodu i narodowej kultury bylo wowczas nader
czeste w Polsce i Europie. O ile wtedy "Maly Dziennik" nie wyroznial sie
w tym szerokim nurcie pogladow, o tyle teraz "Nasz Dziennik", gloryfikujac
te same idee, znajduje sie w sytuacji odosobnionej. Dzis, gdy w
Kosciele katolickim i w europejskiej kulturze odbywa sie rozrachunek z
dziedzictwem nacjonalizmu i antysemityzmu, bezkrytyczne przywolywanie tych
watkow jest tylez groteskowe, co zlowieszcze. Kolbe to postac wielce skomplikowana:
ofiarny misjonarz, a zarazem antysemita i nacjonalista. Jednak przede wszystkim
czlowiek, ktory w Oswiecimiu oddal zycie za innego czlowieka. Dla mnie
bohaterski uczynek Kolbego, dokonany w imie milosci blizniego, uniewaznia
te jego wczesniejsze zaangazowania, ktore wynikaly z ideologicznej awersji
do "obcych". Powiedzialbym, ze biografia Kolbego symbolizuje takze ogolniejsza
zmiane. Nikt przed wojna nie przewidywal skutkow antysemityzmu. Byla
to ideologia obskurancka i zla, lecz nie obciazona jeszcze Holocaustem.
Totez w obliczu okupacyjnego losu Zydow niemalo antysemitow
i nacjonalistow w Polsce i Europie zrewidowalo swe poglady. Czesc
z nich zajela sie nawet ratowaniem Zydow. Ale "Naszego Dziennika" nie zajmuja
duchowe komplikacje biografii Kolbego ani zmiany ludzkiej mentalnosci.
Redakcja przywoluje przede wszystkim przedwojenne zaangazowania tworcy
"Malego Dziennika". I z nich buduje glowne przeslanie dla wspolczesnych.
Tyle ze wtedy niknie z horyzontu ostatni czyn Kolbego. Zostaje ulomny przekaz
o antysemicie i nacjonaliscie - na miare "Naszego Dziennika".