"Nowosci" - lokalna gazeta torunska - 22.03.2001

Po raz pierwszy kluby torunskiej Rady Miasta dogadaly sie w sprawie gruntow dla "Naszej Przyszlosci"

Zarzad zarzadzi

Torunscy radni nie beda sie na razie zajmowac tematem 54 miejskich hektarow przy ulicy Polnej, ktore mialy byc przekazane fundacji "Nasza Przyszlosc". Taka decyzje podjal wczoraj Konwent Seniorow Rady Miasta.

Jak informowalismy, przed zaplanowana na dzis sesja Rady Miasta pojawily sie cztery projekty dotyczace miejskich gruntow, na ktorych zwiazana z Radiem Maryja fundacja chcialaby wzniesc Wyzsza Szkole Kultury Spolecznej i Medialnej. Klub Przymierze dla Torunia chcial powolania specjalnej komisji, ktora opracuje zasady przekazania fundacji gruntu. Swoja propozycje zlozyl tez radny niezalezny Roman Poltorak. Projektem stanowiska w sprawie przekazania terenow zajmuje sie takze Zarzad Miasta, ale juz przed kilkoma dniami bylo wiadomo, ze nie zdazy z zakonczeniem prac do czwartkowej sesji. Na rozstrzygniecie czekala tez propozycja klubu SLD, ktory zaapelowal do konwentu seniorow, by ten doprowadzil do przeprowadzenia referendum, ktore zadecyduje o przyszlosci najslynniejszych w miescie terenow.

I sprawie referendum poswiecone bylo srodowe posiedzenie Konwentu Seniorow. Jak ustalilismy dyskusja byla bardzo goraca. Po posiedzeniu czlonkowie konwentu wydali komunikat informujacy, ze brak jest dostatecznej wiedzy dotyczacej wniosku fundacji "Nasza Przyszlosc". Dlatego konwent postanowil zawiesic debate w Radzie Miasta w tej sprawie do czasu przygotowania projektu stanowiska przez Zarzad Torunia. Konwent oczekuje, ze znajda sie tam pelne informacje o planach fundacji. Zobowiazal rowniez przewodniczacego Rady Miasta Bogdana Majora, by do momentu, gdy projekt Zarzadu bedzie wreszcie gotowy, nie wprowadzac do porzadku obrad Rady innych projektow dotyczacych gruntow przy Polnej.

Komunikat Konwentu zostal przyjety jednomyslnie. O sprawie gruntow przy ul. Polnej - takze na stronie 6.

MAREK NIENARTOWICZ

***

Wyglada na to, ze wreszcie sprawa 54 hektarow "torunskich ziem odzyskanych" stawiana jest z glowy na nogi. Bo najpierw Zarzad Miasta powinien wyegzekwowac od fundacji dokladne, precyzyjne i sprawdzone dane na temat przyszlosci gruntow, potem - jesli caly pomysl "Naszej Przyszlosci" ma sens - przedstawic projekt radnym i nastepnie bronic swego stanowiska w radzie i przed opinia publiczna. Do tej pory ta kolejnosc byla odwrocona, a cala dyskusja sprowadzala sie do roztrzasania, czy ojciec Rydzyk jest OK, czy nie.

Ryszard Warta


 Powrot do strony glownej
Powrot do strony - Prasa o Rydzyku

E-mail
 

(C) Marek Klodarczyk