- Kupa mosci panowie - apelowal ojciec Rydzyk do torunskich radnych

Slowo dla wybranych

- Mam nadzieje, ze Rada Miasta nam pomoze i nie bedziemy musieli uciekac do innego miasta jak ten festiwal. Toruniowi potrzeba dobrego imienia po tych sadach i prokuraturach, w ktorych wiecie co robili - tak dyrektor Radia Maryja i prezydent fundacji "Nasza Przyszlosc" ojciec Tadeusz Rydzyk mowil do zarzadu Torunia i miejskich radnych. Sobotnia konferencja w torunskim "Domu Slowa" przy ul. sw. Jozefa nie przyblizyla jednak szczegolow planowanej przez fundacje budowy Wyzszej Szkoly Kultury Spolecznej i Medialnej.

Szkola ma byc czescia Centrum "Polonia in Tertio Millenio". Powstac ma ono na 54 hektarach miejskiego gruntu przy ulicy Polnej, niegdys zajmowanego przez jednostke Armii Radzieckiej (popularnie zwanego JAR-em). Wedlug pierwszych propozycji, teren zostalby przekazany fundacji na bardzo korzystnych warunkach - bez przetargu, z 99-procentowa bonifikata. Oprocz czesci dydaktycznej i zaplecza szkoly, mialyby tu powstac m.in.: kompleks sportowy, kosciol, hospicjum, muzeum osiagniec narodu polskiego.

Plany budowy szkoly mialy byc zaprezentowane na sobotniej konferencji z udzialem Komitetu Honorowego Centrum. Ojciec Rydzyk zaprosil na nia zarzad Torunia i wszystkich radnych.

Tylko wybrani

W "Domu Slowa" w wiekszosci stawil sie zarzad. Nie zauwazylismy jedynie wiceprezydenta Janusza Strzesniewskiego i Jerzego Janczarskiego. Ten ostatni juz wczesniej zapowiadal, ze nie wybiera sie na konferencje. W gronie uczestnikow naliczylismy 24 radnych z 50-osobowej Rady Miasta. Bylo wsrod nich dwoch reprezentantow SLD: Czeslaw Marczak i Wojciech Piechota, ktorzy jako pierwsi zameldowali sie pod "Domem Slowa". Jak sie dowiedzielismy, klub radnych SLD zadecydowal, ze nie bedzie uczestniczyl w konferencji, ale jego radni mieli wolna reke i mogli indywidualnie wybrac sie na spotkanie.

Na konferencje nie wpuszczono wiekszosci dziennikarzy. Przez domofon poinformowano, ze wstep maja tylko posiadacze zaproszen. Na sali znalezli sie jedynie reprezentanci "Naszego Dziennika" i oczywiscie Radia Maryja. To ostatnie na zywo transmitowalo konferencje.

Wladze miasta niewiele sie dowiedzialy. Projektant szkoly, Andrzej Ryczek przedstawil wizje, ktora omawialismy juz na lamach "Nowosci". Zapewnil, ze mimo budowy szkoly, w JAR-ze bedzie jeszcze miejsce na kilka tysiecy mieszkan. Potem rozpoczely sie przemowienia czlonkow komitetu honorowego. Kazdy z nich zachecal do poparcia pomyslu fundacji.

- Ten projekt jest potrzebny ojczyznie. Obserwujemy sytuacje moralna w Polsce, szczegolnie polskiej mlodziezy. Komunisci przez ponad 40 lat nie dokonali tego, co przez 10 lat wolnej Polski tzw. liberalowie. Ten plan podtrzymuje tradycje Polski - podkreslal Jan Pyszko, szef Polonii szwajcarskiej.

- Torun musi szukac wyroznienia ze wzgledu na swoja historie. Tu bedzie srodek Polski katolickiej i narodowej. Mysle, ze wladze miasta z radoscia przyjely propozycje i przekaza JAR o. dyrektorowi. Trzeba sie jednak spodziewac przeszkod, podstepnych, wrogich dzialan - mowil prof. Stefan Kurowski.

Zlotowka od milionow

Kurowski dociekal, na jakim etapie - z punktu widzenia miasta - jest realizacja pomyslu fundacji. Prezydent Grochowski stwierdzil, ze "jestesmy daleko w drodze". Wskazywal, ze w radzie trzeba znalezc sojusznikow dla pomyslu i dlatego powinny odbyc sie kolejne spotkania.

Ze strony wladz miasta nie padlo w sobote zadne pytanie. Nikt nie szukal np. informacji, jakie kierunki beda w szkole, jak przedsiewziecie bedzie finansowane. O finansowaniu mowil za to o. Rydzyk.

- Polakow w kraju jest 40 milionow. W swiecie drugie tyle. Jesli kazdy da po zlotowce daje to 80 milionow. Potrzeba tylko solidarnosci. Zostawilem siostry, braci. Teraz mam miliony braci i siostr. To wszystko, co jest, to dar ludzi, przewaznie biednych. Wszyscy sie dziwia, ze Radio Maryja sie utrzymuje - przekonywal szef radia. - W ubieglym roku wydalismy ponad 21 milionow zlotych. Jesli o cos prosze, to o cos, co jest zgodne z prawem. Nigdy nie mowilem, ze chce cos za darmo.

Na zakonczenie spotkania przyjeto deklaracje. Bez konsultacji z uczestnikami napisano w niej, ze "wszyscy przybyli zademonstrowali swoje poparcie dla powstania Centrum". To stwierdzenie zdziwilo niektorych radnych.

Marek Nienartowicz

* * *

Konferencja mogla byc dobra okazja, by dowiedziec sie czegos konkretnego o planach "Naszej Przyszlosci" wykorzystania miejskich hektarow. Ale te szanse zmarnowano. Czlonkowie Komitetu Honorowego Centrum powtarzali to, co w Radiu Maryja powtarza sie od lat - ze trwa liberalny spisek przeciwko narodowo-katolickiej Polsce i ze trzeba wspierac ostatni bastion oporu, czyli stacje torunskich redemptorystow. Kilka lat temu nakazem chwili bylo przysylanie swiadectw udzialowych PPP, dzis - przekazanie gruntu przy Polnej. Szanse na wyjasnienie watpliwosci zmarnowali takze radni i czlonkowie zarzadu. Nikt o nic nie pytal, nie prosil o szersze informacje, nie domagal sie konkretow - planow, cyfr, dat, wyliczen.... Ta wiedza nie byla im potrzebna? A moze bali sie odezwac?

Ryszard Warta

W sobotnim spotkaniu udzial wzieli czlonkowie Zarzadu Miasta: Wojciech Grochowski (AWS), Zdzislaw Bociek (UW), Grzegorz Potarzynski (AWS), Piotr Calbecki (AWS) oraz sekretarz miasta Jozef Ramlau. Z klubu radnych AWS obecni byli: Bogdan Major, Waldemar Przybyszewski, Maria Skrzypek, Janusz Swiercz, Tadeusz Kierel, Roman Szefler, Barbara Krolikowska-Ziemkiewicz, Krzysztof Sobczak i Andrzej Wojciechowski. Z "Przymierza dla Torunia": Jozef Jaworski, Ewaryst Gajek, Katarzyna Rybicka, Adam Banaszak, Aleksander Rojewski. Z UW: Jolanta Lewandowska-Ulrich, Adam Walaszek, Dionizy Kaczynski. Z SLD: Wojciech Piechota, Czeslaw Marczak. Zaproszenie przyjal tez radny niezalezny Roman Poltorak.

W gronie uczestnikow spotkania naliczylismy 24 radnych, czyli prawie polowe 50-osobowej Rady Miasta. Bylo wsrod nich dwoje reprezentantow SLD: Czeslaw Marczak (w czapce) i Wojciech Piechota (z tylu) jako pierwsi zameldowali sie pod "Domem Slowa"