"Zycie" - 10.12.2001

Zawziety eurosceptyk, urodzony showman

Narasta konflikt miedzy koscielnymi hierarchami a katolicka rozglosnia ojca Tadeusza Rydzyka - Radiem Maryja. Problem jest powazny - wejscie Polski do Unii Europejskiej. Koscielni dostojnicy sa za. Tymczasem radio przekonuje, ze wejscie naszego kraju do UE oznacza utrate tozsamosci narodowej, tradycyjnych katolickich wartosci i masowy wykup ziemi przez cudzoziemcow. Nastapia kolejne rozbiory Polski.

Jaka gre prowadzi torunski redemptorysta? Postep cywilizacyjny stworzyl mozliwosc powstawania enklaw - w tym przypadku sporych - temu postepowi przeciwnych. Ojciec Rydzyk nie pietnuje fabryk produkujacych coraz nowsze typy mercedesow z klimatyzacja. Program Radia Maryja nadawany jest przez najnowsze nadajniki, a studio wyposazone w wysokiej klasy sprzet. Ojciec Rydzyk jako przywodca korzysta z dorobku cywilizacyjnego.

Ale z anteny plyna gorzkie slowa o tym, ze w dzisiejszej dobie katolicy powinni sie zjednoczyc w walce o polskosc. Bo co sie z nami stanie, gdy wkroczymy do Unii z jej eutanazja czy prawem do zawierania malzenstw przez homoseksualistow? Polski, rodzimy przemysl padnie, a polska ziemia wykupiona zostanie przez cudzoziemcow. Czy nie oznacza to utraty niepodleglosci?

Ojciec Rydzyk to urodzony przywodca. A przywodca musi wiesc swoja owczarnie do boju. Gdy haslo walki z komunizmem nieco sie wytarlo, odkryto nowego wroga - Unie Europejska. Po raz pierwszy w jego 10-letniej historii za radiem ks. Rydzyka, obok 6 mln sluchaczy, stoi powazna sila polityczna - Liga Polskich Rodzin. Torunski redemptorysta juz po poprzednich wyborach parlamentarnych poczul swoja sile. Z list AWS weszlo wtedy do parlamentu kilkunastu poslow zwiazanych z rozglosnia.

Sprawa Unii Europejskiej prawdopodobnie przepelnila kielich goryczy. Pierwszy polityke torunskiej rozglosni zganil prymas Jozef Glemp. O tym, do jak powaznego konfliktu miedzy redemptorysta a dostojnikami koscielnymi doszlo tym razem, swiadczyc moga jego slowa. Po niedawnej wizycie w Brukseli prymas stwierdzil, ze Polska powinna wejsc do Unii Europejskiej. - Okolicznosci sprzyjaja obecnie jednoczeniu sie narodow - powiedzial.

Zdaniem prymasa wazne sa teraz "umiejetne i sprytne negocjacje", by nasz kraj przy zjednoczeniu mogl zyskac jak najwiecej.

Prymas Jozef Glemp zauwaza, ze Polska i Kosciol katolicki maja w Unii do odegrania bardzo wazna role. - Latwo byloby powiedziec: "Zostawmy ich, bo to poganie". Ale wlasnie naszym zadaniem jest isc tam, gdzie trzeba budowac dobro - powiedzial. - Logika dziejow wskazuje na koniecznosc wejscia do Unii - dodal. Jego wystapienie bylo kompletnym zaskoczeniem dla Radia Maryja i Ligi Polskich Rodzin.

Dwa dni pozniej jeszcze wiekszy szok wywolala wypowiedz abp. Tadeusza Goclowskiego w Radiu Zet. - Jestem optymista - powiedzial arcybiskup, zapytany o niepokoje zwiazane z wejsciem Polski do Unii. Nastepnie zdecydowanie odcial sie od pogladow Ligi Polskich Rodzin w sprawie integracji. W rozmowie z Monika Olejnik powiedzial: - Niech pani redaktor zwolni mnie od komentarzy na temat kiepskich ugrupowan politycznych.

Liderzy Ligi Polskich Rodzin, Antoni Macierewicz i Roman Giertych, to mistrzowie manipulacji. Poproszony o skomentowanie slow prymasa Glempa Macierewicz powiedzial: - To zdanie wyrwane z kontekstu. Trzeba to widziec szerzej.

Potem Giertych dlugo tlumaczyl, ze wydzwiek slow prymasa jest zupelnie inny. Jego zdaniem prymas przestrzegal narod przed niebezpieczenstwami, ktore niesie za soba integracja.

Czyzby Kosciol wypowiedzial ojcu Rydzykowi prawdziwa wojne? Czy dyrektor torunskiej rozglosni zamierza ja prowadzic? Nikt z koscielnych dostojnikow nie zaprzecza, jak wielka role ojciec Rydzyk odegral w propagowaniu katolicyzmu, jak zazarcie bronil prawd wiary oraz ze nigdy nie poddal sie politycznej poprawnosci. Podczas jednego ze spotkan z pielgrzymami Radia Maryja papiez Jan Pawel II bardzo pozytywnie wypowiedzial sie o wielu inicjatywach rozglosni. Pochwalil je za odnowienie tradycji godzinek, odmawianie rozanca na antenie, katecheze i nadawanie muzyki religijnej.

- Ojciec dyrektor ma misje do spelnienia - slysze czesto i od tych, ktorzy calkowicie sie z nim identyfikuja, i tych, ktorzy sa bardziej sceptyczni. - Czlowiek jest tylko czlowiekiem i ma prawo do popelniania bledow - mowia.

Po raz pierwszy dostojnicy koscielni ostro zganili ojca dyrektora za branie przez jego radio udzialu w kampanii prezydenckiej w 1995 r. Z oswiadczenia Komisji Episkopatu ds. Srodkow Spolecznego Przekazu, wydanego 23 pazdziernika 1995 r.: "Kosciol jako instytucja nie wlacza sie w kampanie (prezydencka - red.). Jednak prowadzace ja niektore media katolickie, np. Radio Maryja, staly sie niestety narzedziem rozpowszechniania nieprawdy, a czasem nawet pomowien dotyczacych kandydatow. Sekretariat Episkopatu, przynaglany opiniami srodowisk katolickich, a takze sami zainteresowani kandydaci zwrocili sie do odpowiedzialnych za to radio z prosba o sprostowanie nieprawdziwych infor- macji. Z bolem stwierdzamy, ze jak dotad brak na te prosby pozytywnej reakcji".

W czasie kampanii prezydenckiej radio mialo swojego faworyta - Lecha Walese i bezpardonowo zwalczalo innych prawicowych kandydatow.

- Ojciec dyrektor uwazal, ze cala prawica powinna sie zjednoczyc i poprzec jednego kandydata - opowiada Jan Olszewski. Radio stanelo do walki. Ojciec Rydzyk oskarzal wszystkich po kolei: Jacka Kuronia o wspolodpowiedzialnosc za zbrodnie stalinizmu, a Hanne Gronkiewicz-Waltz o to, ze jest Zydowka i masonka. - Mnie tez sie dostalo - przyznaje Olszewski.

Ojciec dyrektor nie ugial sie przed krytyka swoich przelozonych. Dwa lata pozniej oswiadczyl, ze poslom, ktorzy glosowali za czesciowa dopuszczalnoscia aborcji, nalezaloby golic glowy, tak jak w czasie okupacji prostytutkom, ktore zadawaly sie z okupantem. Po tym wystapieniu czesc poslow zlozyla doniesienie do prokuratury, w ktorym oskarzala ojca dyrektora o lzenie organow panstwowych.

Redemptorysta nie pojawil sie w prokuraturze mimo wielokrotnych wezwan. Na duchu podtrzymywala go Rodzina Radia Maryja. Sluchacze torunskiej rozglosni wyslali do Ministerstwa Sprawiedliwosci 130 tys. listow, w ktorych domagali sie zakonczenia sledztwa. Dopiero list prymasa Jozefa Glempa do przelozonego ojca Rydzyka spowodowal, ze zakonnik stawil sie przed prokuratorem. Prymas oskarzyl ojca dyrektora o grzech pychy.

Sledztwo szybko umorzono ze wzgledu na znikoma szkodliwosc spoleczna czynu. Ojciec dyrektor wystapil na antenie i prosil sluchaczy o wyrozumialosc dla jego koscielnych zwierzchnikow. Powiedzial wowczas, ze nikt z czlonkow katolickiej rodziny nie ma prawa atakowac ksiedza prymasa. Glowie polskiego kosciola nalezy sie szacunek "niezaleznie od tego, co uslyszymy".

Teraz Radio Maryja po raz kolejny zadziera z wladzami Kosciola. Czy bedzie w stanie zniechecic do Unii Europejskiej kilka milionow Polakow, ktorzy w referendum zaglosowaliby przeciwko integracji?.

Z ankiet przeprowadzanych przez osrodki badania opinii spolecznej wynika, ze sluchacze radia to osoby gleboko wierzace i praktykujace, ktore nie za dobrze daja sobie rade w obecnej rzeczywistosci. Wiekszosc ma 55-65 lat. To glownie mieszkancy wsi, najczesciej majacy wyksztalcenie podstawowe, emeryci, rencisci i gospodynie domowe. Radio daje im mozliwosc wspolnej modlitwy oraz wyrazania w nieskrepowany sposob swych opinii na antenie. Codziennie w "Rozmowach niedokonczonych" padaja gorzkie slowa. Ludzie skarza sie na bezrobocie, brak pomocy panstwa dla rolnictwa i bankrutujacych fabryk. Od prowadzacych audycje slysza slowa pocieszenia.

Ojciec Rydzyk stal sie duchowym przywodca niezadowolonych. Niejednokrotnie pokazal, ze jest swietnym organizatorem. W latach 70. przy torunskim kosciele Redemptorystow zalozyl zespol mlodziezowy, ktory gral muzyke bigbitowa. Na nabozenstwach pojawialy sie tlumy wiernych. Potem zorganizowal festiwal muzyczny "Sacro Song".7 grudnia 1991 r. wraz z kilkoma innymi redemptorystami zalozyl Radio Maryja.

Owczarnia Ojca Rydzyka jest zdyscyplinowana. Na rocznicowe pielgrzymki do Torunia sciagaja tysiace sluchaczy. Kilka lat temu Rodzina Radia Maryja stanela w obronie strajkujacych robotnikow bankrutujacych zakladow miesnych "Tormies" w Toruniu. Akcja przez kilka tygodni mobilizowala sluchaczy.

W jednym z warszawskich kol Przyjaciol Radia Maryja ksiadz, ktory akurat pelni dyzur, jest wyraznie zaklopotany moimi pytaniami.

- Nad Unia trzeba sie powaznie zastanowic - mowi. - Na jednej szali polozyc liste start, na drugiej zyskow. Co bedzie, gdy po rozwaznym rozpatrzeniu wszystkich argumentow okaze sie, ze wiecej jest szkod niz pozytku?

Ksiadz rozwodzi sie nad tematem wyprzedazy polskiej ziemi. Ale po chwili dodaje: - Ja nie jestem calkowitym przeciwnikiem Unii. Jestem po prostu nie do konca przekonany. Ojciec dyrektor uzywa ostrych slow i bolesnych argumentow. Tak musi robic, by dotrzec do milionow. Nikt nie sluchalby letniej audycji.

Inny ksiadz mowi wprost: - Nie ze wszystkimi pogladami ojca Rydzyka trzeba sie zgadzac. Przyznaje, jest on dosc radykalny.

Jeden z poslow LPR: - Ojciec Rydzyk jest wydawca. Wiec tak jak inni wydawcy, np. gazet, ma prawo do wyrazania na antenie wlasnych pogladow, czy sie to komus podoba, czy nie. A Ojciec Rydzyk mowi w imieniu duzej czesci opinii publicznej. Inaczej jego rozglosni nikt by nie sluchal.

Ksiadz Adam, ktory przyjechal wlasnie z parafii pod Plonskiem, mowi o niezadowoleniu wiernych. - Wielu ludzi na wsiach zyje w wielkiej biedzie. Od lat sytuacja sie nie poprawia. Oni po prostu boja sie radykalnych zmian. Nie ufaja obcym. Uwazaja, ze to panstwo jest winne ich sytuacji i to panstwo powinno im pomoc. W moim kosciele na mszach pojawiaja sie takze wierni, ktorzy na co dzien nie sluchaja Radia Maryja. I wielu z nich mowi: "Nie chcemy Unii Europejskiej".

Od lat publicysci zastanawiaja sie, czy wejscie Polski do UE moze wywolac rozlam w polskim Kosciele. Krytyk Radia Maryja ks. prof. Jozef Tischner zapytal kiedys na lamach "Tygodnika Powszechnego": "Czy >> katolicki glos w polskim domu<< jest naprawde tak katolicki, jak sam o tym mowi? A jesli tak, co nalezy sadzic o innych rozglosniach katolickich? Czy sa one >> mniej katolickie<< ? Czy moze domy, w ktorych sie ich slucha, nie sa >> calkiem polskie<< ?".

Niektorzy zadaja pytanie, czy do rozlamu w Kosciele aby juz nie doszlo. Kosciol ojca Rydzyka jest emocjonalny, oparty na nieskomplikowanej wierze. Kosciol "prounijny" jest intelektualny i ksztaltuje oblicze polskiej katolickiej inteligencji. Ale czy te dwa nurty nie istnialy dotad obok siebie? Torunski redemptorysta staral sie dotychczas lagodzic konflikty z przelozonymi. Nie korzyl sie na antenie, ale tez nie podwazal slow koscielnych dostojnikow. Jaki bedzie final obecnej rozgrywki? Jest ona o tyle powazna, ze czesc poslow LPR nie chce przyjac do wiadomosci stanowiska hierarchow koscielnych w sprawie Unii. Moga chciec na antenie Radia Maryja dalej prowadzic swoja polityke.

A ojciec Rydzyk? Jan Olszewski, ktory wszedl do Sejmu z listy LPR, choc do tej partii nie nalezy, twierdzi, ze redemptorysta nigdy nie popieral zadnego ugrupowania politycznego. Wspieral jedynie ludzi, ktorzy w danym czasie glosili zbiezne z nim poglady. Kiedy ci wymykali mu sie spod kontroli i chcieli realizowac wlasne polityczne ambicje - tracili poparcie radia. Taki los spotkal np. Lecha Walese i Mariana Krzaklewskiego.

Ojciec Rydzyk ma przed soba trudne zadanie: nie zerwac z koscielnymi autorytetami i nieco ujarzmic liderow ugrupowania, ktorzy dostali sie do parlamentu w duzej mierze dzieki poparciu Radia Maryja. Ale okielznac niektorych parlamentarzystow bedzie ciezko. W niecale dwa miesiace po rozpoczeciu kadencji wybija sie kilka indywidualnosci. Antoni Macierewicz, oficjalnie powolany na rzecznika partii, twierdzi, ze kazdy z dzialaczy LPR ma prawo do wypowiadania wlasnych opinii. Zaraz jednak dodaje, ze w sprawie UE poslowie sa jednomyslni.

Inaczej ta jednomyslnosc wyglada z perspektywy poszczegolnych poslow. Gabriel Janowski za Unia nie jest... Ale nie do konca mowi "nie". Powtarza zawsze te same argumenty o rozwaznych krokach i nieczynieniu niczego za wszelka cene. Twierdzi, ze poszczegolni liderzy LPR wypowiadaja sie na wlasny rachunek, a on nie musi identyfikowac sie z tymi wypowiedziami. - Do parlamentu weszlo wiele bardzo wyrazistych postaci. To jest cena, ktora sie placi za wejscie do pewnego obozu. Dlatego trzeba szanowac nawet radykalne wypowiedzi. Dopoki nie jest to sprzeczne z wartosciami, ktore wyznaje, nie protestuje. Ale rozumiem, ze pewne slowa moga byc trudne do zaakceptowania. Przyjalem taka zasade bycia w Lidze: nie mozna pouczac swoich kolegow - tlumaczy Janowski.

Ojcu Rydzykowi nie uda sie zapewne okielznac temperamentu Antoniego Macierewicza, Zygmunta Wrzodaka czy Jana Lopuszanskiego. Nie moze miec pewnosci, co do lojalnosci Romana Giertycha. Wystarczyly dwa miesiace, by ten pokazal, ze ma wlasne zdanie i ogromne ambicje. Z rowna co Antoni Macierewicz zaciekloscia atakuje Unie Europejska, chetnie pokazuje sie w telewizji, rosnie jego popularnosc. Z osoby znanej jedynie w marginalnych kregach wyrosl na polityka, ktory kreuje wizerunek Ligi.

Sa jednak w LPR osoby, na ktore ojciec dyrektor moze calkowicie liczyc. Nalezy do nich m.in. Anna Sobecka, ktora juz w poprzedniej kadencji weszla do Sejmu z listy AWS przy wielkim poparciu torunskiej rozglosni. Sobecka prowadzi pogadanki na antenie i bezkrytycznie, z wielkim zaangazowaniem, wspiera wszystkie inicjatywy radia.

Mozliwe sa dwa scenariusze. Pierwszy jest bardziej prawdopodobny. Ojciec Rydzyk pod presja koscielnych dygnitarzy po cichu, ale stanowczo zdystansuje sie od najwiekszych krzykaczy. Delikatne odsuniecie od radia raczej nie zaszkodzi popularnosci np. Antoniego Macierewicza, ktory w polityce ma od dawna mocna pozycje. Linia ta jest prawdopodobna tym bardziej, ze od kilku dni w serwisach informacyjnych Radia Maryja coraz mniej mowi sie na temat Unii. Pierwsze miejsce zajela sprawa klonowania czlowieka. To bezpieczny i wygodny temat, ktory wzbudza u sluchaczy nawet wieksze emocje niz kwestia integracji.

Drugi scenariusz to stanowcze odsuniecie i potepienie czolowych eurosceptykow Ligi. Powod zawsze sie znajdzie. W koncu ojciec Rydzyk jest tylko czlowiekiem i ma prawo pomylic sie w ocenie innego czlowieka.

Pewne jest jedno: torunski redemptorysta nigdy nie dopusci do tego, by jego radio stracilo znaczenie. Wydanie otwartej wojny hierarchii oznaczaloby niechybna kleske. Rozglosnia stalaby sie tuba nie akceptowanego przez ogol katolickiej wspolnoty marginesu. Misternie budowana siatka parafialnych biur Rodzin Radia Maryja musialaby zniknac. Radio straciloby tez poparcie w bojach o nowe nadajniki i czestotliwosci.

Ojciec Rydzyk nie po to przez 10 lat mozolnie budowal swoj sukces. Nie pogrzebie go w imieniu jednej, nawet bardzo istotnej sprawy. Nie wyrzeknie sie popularnosci. - On sie swietnie czuje na scenie, w blasku reflektorow - opowiada jeden z uczestnikow ostatniego koncertu Radia Maryja w Sali Kongresowej w Warszawie. - To urodzony showman. Widac, ze zyje, gdy ida za nim tlumy. •

Dorota Sajnug


 Powrot do strony glownej
Powrot do strony - Prasa o Rydzyku

E-mail
 

(C) Marek Klodarczyk