List do ojca Rydzyka

Klotnia w LPR

Anna Sobecka i Gabriel Janowski zawiesili swoje uczestnictwo w prezydium Klubu Ligi Polskich Rodzin. Zaprotestowali w ten sposob przeciw dominacji w Klubie LPR Romana Giertycha, Zygmunta Wrzodaka i Marka Kotlinowskiego.

Zwiazany z Antonim Macierewiczem posel Antoni Stryjewski wystosowal do szefa klubu Marka Kotlinowskiego apel, aby wraz z calym prezydium podal sie on do dymisji. Kopie listu Stryjewski przeslal duchowemu patronowi LPR, dyrektorowi Radia Maryja - ojcu Tadeuszowi Rydzykowi. Do czasu zalagodzenia konfliktu Antoni Stryjewski zamierza wstrzymac sie od udzialu w pracach klubu.

Bezposrednia przyczyna decyzji Sobeckiej, Janowskiego i Stryjewskiego bylo przeforsowanie przez Romana Giertycha i Zygmunta Wrzodaka zmian w regulaminie umacniajacych pozycje prezydium i przyjecie do Klubu LPR Andrzeja Manki (poprzednio PiS), ktory - jak uwazaja - wzmocni frakcje Giertycha. Wczesniej z podobnego powodu ze stanowisk wiceprzewodniczacych klubu zrezygnowali Jan Lopuszanski i Antoni Macierewicz. Gabriel Janowski powiedzial nam w piatek, ze nie uznaje zmian w regulaminie. Choc jest wiceszefem klubu, nie zamierza na razie brac udzialu w spotkaniach prezydium, podobnie ma postapic poslanka Anna Sobecka, uwazana za blisko zwiazana z Radiem Maryja.

Przeciwnicy Romana Gierycha uwazaja, ze on i jego wspolpracownicy uzurpuja sobie prawo do sprawowania kierowniczej roli w klubie, choc liste wyborcza LPR tworzylo kilka rownoprawnych srodowisk. - Trzeba bic na alarm, bo grupa niedojrzalych i niedoswiadczonych politykow popelnia powazny blad - powiedzial nam jeden z niezadowolonych parlamentarzystow. Pytany, czy jesli nic sie nie zmieni, moze nastapic rozlam w klubie, powiedzial tylko, ze wowczas dojdzie do "oslabienia aktywnosci".

Po decyzji Janowskiego i Sobeckiej w prezydium sa juz jedynie Kotlinowski, Giertych i Wrzodak. Ten ostatni pytany o list Stryjewskiego odpowiedzial: - To problem posla Stryjewskiego, a nie Klubu Ligi Polskich Rodzin. Jesli ktos nie chce uczestniczyc w pracach klubu i jego prezydium, niech nie uczestniczy. M.D.Z.