"Gazeta Wyborcza" - 12.10.1998

Piotr Jaroszynski
(Zdjecie Jaroszynskiego, zrodlo: "Gazeta Wyborcza")

Nic nie jest takie jak sie wydaje

*Piotr Jaroszynski - prof. filozofii, [...] kierownik Katedry Filozofii Kultury KUL, prezes Stowarzyszenia "Rodzina Polska" [uchodzacego za najbardziej zwiazane z Radiem Maryja ugrupowanie], czlonek Rady Programowej Radia Maryja.

Nasze zycie polityczne to folklor przypominajacy walke plemion w afrykanskiej dzungli. Role rozdane sa na pokaz, jak w teatrze. Nie wiadomo, kto wrog, a kto przyjaciel. Tak USA i Europa Zachodnia prowadza tu swoja gre - mowi prezes Stowarzyszenia Rodzina Polska - Piotr Jaroszynski w rozmowie z Jaroslawem Kurskim.

PIOTR JAROSZYNSKI: Zgadzam sie na rozmowe pod warunkiem, ze ja autoryzuje, a w "Gazecie" przy wywiadzie ze mna nie bedzie reklamy domow publicznych [nigdy takiej nie bylo] czy innych swinstw. Wie pan, ze media to sciek i wszystko moze sie obok ukazac.
JAROSLAW KURSKI: Prawica wziela wladze, to dlaczego Pan wybrzydza?
- (smiech) Bo ta prawica to nie jest prawica. Po czym rozpoznac, ze to jest prawica? To okreslenie metaforyczne. Moja lewa reka. z pana punktu widzenia, jest moja prawa reka.
Dlaczego AWS, Oboz Patriotyczny "Ojczyzna" czy inni to nie prawica?
- Dla mnie prawica musi miec zasady. Dla Polakow, narodu doswiadczonego przez wojny i zabory, glowna wartoscia jest niepodleglosc panstwa i suwerennosc narodu. Dlatego prawica musi sie liczyc z narodem w sprawach dla niego istotnych.
A nie liczy sie?
- W sprawach tak zasadniczych jak reforma administracyjna czy integracja Polski z Unia Europejska trzeba sie pytac narodu o zdanie. A narodu nikt nie pyta.
[...]
- Ja nikomu nie przeszkadzam w dzialalnosci - zwlaszcza samorzadowej. A nam bardzo mocno przeszkadzano. >Naprawde?
Kto?
- Niestety AWS. Docieraly do mnie sygnaly z terenu, ze srodowiska AWS probowaly - grozba i szantazem - nie dopuscic do utworzenia listy wyborczej Rodziny Polskiej.
Szantaz polityczny? Gdzie?
- W wielu miastach, m.in. w Gnieznie, Lublinie, Zielonej Gorze.
Zglaszaliscie te przypadki Panstwowej Komisji Wyborczej?
- Nie, bo nie chcielismy robic afery, majac na wzgledzie trudna sytuacje tzw. prawicy polskiej i AWS.
Chce Pan powiedziec. Panie Profesorze, ze AWS czuje sie zagrozona konkurencja Rodziny Polskiej?
- Mysle, ze tak. Mowi sie, ze rozbijamy prawice. Ale nikt sie nie zwrocil do mnie, by porozmawiac o wyborach. Byly rozne naciski, ale zeby ktos normalnie, po mesku, zaproponowal spotkanie - to nie.
A Pan proponowal?
- Nie. ja nie. Gdziez nam do tak wielkich salonow...
Czyli czeka Pan, az Krzaklewski przyjdzie do Pana.
- Teraz i tak jest za pozno.
Czy nie kieruja Panem ambicje?
- Nie. Ja sam nigdzie nie kandydowalem, a swoja funkcje pelnie spolecznie.
Czy uznaje Pan, ze dialog jest sposobem dochodzenia do politycznego konsensu?
- Takie slowa jak "konsens" czy "kompromis" sa zaczerpniete z laciny i naleza do terminologii rzymskiego prawa handlowego. Mozna sie targowac o cene i ilosc, ale nigdy nie moze byc targu o cele i zasady.
Ale czyz skuteczna polityka nie jest wlasnie sztuka kompromisu?
- To od Machiavellego zmienil sie sens polityki - przestala byc troska o dobro wspolne, a zaczela byc walka sil. Najwazniejszy jest cel. Niech rzadzaca koalicja powie, jaki jest cel ich dzialania.
Pana zdaniem, jaki jest?
- Niepolski. Niestety miedzynarodowy. Chca nas wlaczyc do Unii Europejskiej. Gdy w zeszlym roku powstawal rzad Jerzego Buzka, Marian Krzaklewski w Radiu Maryja bronil koncepcji dialogu. O Unii Wolnosci mowil: "Nie ma co zakladac, ze ugrupowania sa z definicji dobre lub zle. Gdy staje przed takimi dylematami, staram sie pamietac o ewangelicznej przestrodze: kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem".
Pan jest bez winy?
- Nie o to chodzi. Krzaklewski miesza tu porzadek moralny z politycznym. Jacek Rybicki, wiceprzewodniczacy Klubu Parlamentarnego AWS, uwaza, ze Rodzina Polska od poczatku chciala budowac wlasna formacje i ze to moze utorowac powrot do wladzy postkomunistow.
Czy Pan sie tego nie boi?
- Teraz to nie ma wiekszego znaczenia. Problem jest inny: dzis postkomunisci, liberalowie. prawicowcy realizuja podobny kierunek polityczny, wyznaczony przez uklady miedzynarodowe - przez Unie Europejska. Bank Swiatowy czy fundusze walutowe.
Wrzuca Pan do jednego wora SLD, UW i AWS?
- Nie chodzi o jeden wor. Kto zlozyl akces do UE w 1994 r.? Rzad lewicowy. Kto podpisal narodowa strategie integracji? Rzad lewicowy. Kto realizuje te strategie? Rzad prawicowy. Kierunek polityki jest ten sam.
Slowem, ta prawica nie spelnia Pana oczekiwan.
- Nie spelnia. Marnuje swoja szanse.
Dlaczego tak jest?
- Bo prawicowi politycy nie identyfikuja sie z dziedzictwem Polski. Ich partie to fasady polityczne. Mowi sie o partiach narodowych, patriotycznych, chrzescijanskich, katolickich - ale ducha w nich nie ma. Politycy prawicy to technokraci, ktorzy nie mysla o Polsce, lecz o atrybutach wladzy. O samochodach, wplywach, stanowiskach.
Dlaczego Pan tak sie boi UE?
- Czesto jezdze za granice. Bylem w Belgii i wiem, jak to wyglada z tamtej perspektywy. Jestem Polakiem. Najwazniejsza dla mnie sprawa jest dobro Polski i narodu polskiego. Jaki jest cel duchowy i kulturowy Unii Europejskiej? Co to za twor? Jezeli ma nie byc narodow, a tylko jakies spoleczenstwa, jezeli ma byc legalizacja aborcji, eutanazji, zwiazkow homoseksualnych, to czy jest to twor, czy nowotwor? Plany UE wobec Polski to oslabianie naszej pozycji, odebranie nam niepodleglosci i sprowadzenie narodu do roli parobkow pracujacych na rzecz Zachodu. Taka jest perspektywa.
Dlaczego tak srogi los ma dotknac wlasnie Polske, skoro nie spotkalo to Hiszpanii, Portugalii, Grecji? Te panstwa bezspornie zyskaly na integracji z UE.
- Bo my mamy inna historie. Przez ostatnie 200 lat mielismy tylko 20 lat niepodleglosci. Historia Polski to historia nienawisci przeciwko Polsce, ciagnacych sie jeszcze od kroniki Thietmara. Polacy nie zdaja sobie sprawy z tego, ze maja odwiecznych wrogow - tzw. przyjaciol - ktorzy chca sie dobrze urzadzic naszym kosztem. UE, banki, fundusze - to tarcza do realizowania interesow narodowych panstw silniejszych od nas, np. Niemiec. Polska, zanim sie narod zorientuje. zostanie wykupiona.
Pan ozywia upiory XIX wieku: Bismarcka w pikielhaubie, hakate, kulturkampf... Siega Pan w gleboka histore, kiedy to germanskie plemiona parly na Wschod.
- Do istoty roztropnosci nalezy pamiec. Historia jest nauczycielka zycia Polakow. Wiekszosc zagrozen, jakie stoja przed nami, juz nas w historii dotknela. Jesli komus zalezy, bysmy zawsze popelniali te same bledy, to chce odciac narod od przeszlosci, od korzeni. To nie jest przypadek, ze wiekszosc mediow jest przejeta przez obcy kapital. Chodzi o zapanowanie nad nasza swiadomoscia. Nie mowi sie Polakom prawdy, a gdy sie powie cos przeciwko Unii Europejskiej, jest sie uwazanym za ciemniaka. Programy edukacyjne pisane sa za granica. Historia Polski ma byc zastapiona historia Europy. Mnie, intelektualiste, to - mowiac lagodnie - drazni.
Pisal Pan: "Rodzina Polska nie weszla w sklad AWS, bowiem AWS, jak i pozostale ugrupowania prawicowe niedostatecznie bronia interesu narodowego i sa zbyt sklonne do kompromisu politycznego ze srodowiskami liberalnymi i lewicowymi".
-Tak.
W czym sie to przejawia?
- Plany wobec Polski sa znacznie bardziej powazne, niz to widac na pierwszy rzut oka. Stany Zjednoczone i Europa Zachodnia rozgrywaja tu swoja gre. Na tym tle nasze zycie polityczne to folklor przypominajacy walke plemion w afrykanskiej dzungli. Role rozdane sa jak w teatrze: jeden jest krolem, inny katem, jeszcze inny ofiara. Potem ci aktorzy schodza ze sceny i juz niczym sie nie roznia. Te role sa rozpisane na pokaz. Tak naprawde to nie wiadomo, kto wrog, a kto przyjaciel.
Jak to jest, Panie Profesorze, ze Pan, czlowiek swiatly, wyksztalcony, filozof i etyk, jezdzacy po swiecie, znajacy jezyki, ma wizje miedzynarodowego spisku przeciwko Polsce?
- Polska na arenie miedzynarodowej jest niezwykle slabym podmiotem. Od 1994 r. trwa proces kruszenia Polski, by UE mogla ja polknac. W konstytucji zapisano prymat prawa miedzynarodowego nad krajowym. Juz de facto jestesmy panstwem niesuwerennym, podporzadkowanym UE i politycznie, i ekonomicznie. Militarnie natomiast jestesmy w strefie wplywow Stanow Zjednoczonych, ktore wygraly wyscig z bylym ZSRR. To sa fakty.
Czlonkowie Ruchu Mlodego Pokolenia z Komitetu Wyborczego "Rodzina Polska" rozwiesili w Poznaniu plakaty; na kazdym jest trojka prezydentow: Aleksander Kwasniew-ski, Lech Walesa i... Adolf Hitler. Pod wizerunkiem Kwasniewskiego widnieje napis: "Mieszkanie dla kazdego", pod Walesa: "100 min dla kazdego", a pod Hitlerem: "Volkswagen dla kazdego". Podoba sie Panu ten plakat?
- Nie wiem, bo go nie widzialem.
Staralem sie, jak potrafie, opisac go Panu.
- Ten plakat jest nie na temat, bo w niedziele wybieralismy samorzady, nie prezydenta.
Ale podobal sie Panu czy nie?
- Rozumiem bunt, ktorym powodowani sa ci mlodzi ludzie. Czuja sie oszukani, bo politycy rozne rzeczy im obiecuja, a nic z tego nie wynika. Ten plakat nie byl konsultowany ze sztabem kampanii i mysmy sie kanalami wewnetrznymi od niego odcieli.
Publicznie nie dal Pan wyrazu swemu stanowisku.
- Nikt sie do mnie nie zwrocil, zebym dal. To sprawa lokalna.
Nie wydaje mi sie, by byl Pan zbulwersowany.
- Nie, bo jak pomysle o tym. ze z powodu plakatu robi sie afere, a nie robi sie afery, ze w Polsce od 50 lat wymordowano tyle setek tysiecy Polakow, ze zbrodniarze smieja sie z sadu. ze Polska jest rozkradana! Nie widzi pan. ze brak tu proporcji?!
W sklad Stowarzyszenia "Rodzina Polska" wchodzi takze Radykalna Akcja Antykomunistyczna z Poznania - ktorej czlonkowie w zeszlym roku w Paryzu obrzucili jajami prezydenta Kwasniewskiego...
- Nic o tym nie wiem. W tej spraw ie prosze sie skontaktowac z naszym pelnomocnikiem w Poznaniu. bo to nasi pelnomocnicy wojewodzcy odpowiadaja za to, kogo przyjmuja.
Jak to Pan nie wie? Cala prasa o tym pisala.
- Ja nie czytam prasy.
Wije sie Pan jak piskorz. Niech Pan powie, co Pan sadzi o obrzucaniu prezydenta jajami. Nalezalo mu sie czy nie?
- Niech pan zrozumie, ja nie mam stosunku do tych postaci z przeszlosci, z PZPR. To dla mnie swiat, ktory, nie wiem dlaczego, jeszcze w Polsce istnieje. To nie jest Polska, to obce cialo. Nie chce o tym rozmawiac.
Zdziwila mnie Pana opinia w sprawie krzyzy na oswiecimskim zwirowisku. Mowil Pan w Radio Plus: "biskupi powinni podjac jakas forme rozmowy z Kazimierzem Switoniem".
- Sadze, ze powinni, choc niekoniecznie osobiscie - moga kogos desygnowac. Bo z czlowiekiem trzeba rozmawiac. Przeciez ciagle mowi sie o dialogu.
Wiec biskupi winni prowadzic negocjacje ze Switoniem?
- Nie wiem. To ich sprawa, nie moja. W kazdym razie rozmowa wiele napiec rozladowuje.
Kto, Pana zdaniem, ma racje? Pana sympatie w tym konflikcie lokuja sie po stronie Episkopatu czy Switonia?
- By dac ocene, trzeba miec material zrodlowy. Gdybym mial material zrodlowy - zaczynajac od tego, czy tam rzeczywiscie gineli Zydzi i ilu tych Zydow zginelo, czy tez gineli przedstawiciele innych religii - wtedy moglbym oceniac. Ale prasa tak manipuluje, ze nie mam sie na czym oprzec.
Nie wie Pan, ze w Oswiecimiu gineli Zydzi?
- Wiem o tym, ale ginely tez inne narody. I katolicy. ktorzy maja prawo do krzyza. Stal krzyz i nagle ktos wydal nakaz, zeby ten krzyz zdjac. Od tego sie zaczelo. Dlatego pytam: chodzilo o sam krzyz czy o odwrocenie uwagi, czy tez o jakies inne sprawy...
Mysli Pan, ze i tu toczy sie gra ponad glowami Polakow?
- Wszystko, co jest naglasniane przez media. jest elementem jakiegos scenariusza. Przeciez to nie dzieje sie samo z siebie.
Uczynienie z krzyza instrumentu walki nie budzi Pana sprzeciwu?
- Nie wiem nic o intencji organizatorow akcji. Ale kto zna Polakow i ich przywiazanie do krzyza jako symbolu tozsamosci religijnej i narodowej, ten wie, ze Polacy krzyzem nie szafuja.
Jest Pan czlonkiem Rady Programowej Radia Maryja. Czy uznal Pan za sprawiedliwa krytyke Radia, jakiej dokonal Prymas w liscie do prowincjala redemptorystow o. Nocunia? Prymas zarzucil Wam "pyche i zarozumialosc, ktora nie przystoi slugom Chrystusa".
- Nie bede komentowal slow ksiedza Prymasa. Zreszta ten list byl napisany, zanim dowiedzielismy sie. kto naprawde stoi za sprawa, w ktorej o. Rydzyk byl wzywany do prokuratury. Gdyby Prymas wiedzial, ze ta sprawa byla prowokacja "Nie" Urbana, to inaczej list by wygladal.
Prymas nigdy nie odwolal tego, co powiedzial o Radiu Maryja. A mowil, ze "pokusa wladzy i przewodzenia latwo prowadzi do nieposluszenstwa", ze "ewangelizacja nie moze przestac byc dobra nowina. Nauka Kosciola ma nadal podnosic ducha i lagodzic gorycze, a Kosciol musi unikac pobudzania nastrojow wrogosci".
- To zbyt ogolnikowe.
No przeciez bez powodu Prymas tego nie powiedzial. Prymas przestrzegl przed szerzonym na antenie Radia Maryja przekonaniem, ze "teraz przezywamy najtrudniejszy czas". Pana diagnoza dnia dzisiejszego jest wlasnie taka. Moge Pana zacytowac: "Prawa czlowieka jako osoby, prawa rodziny, prawa narodu i Kosciola, ktore dawniej niszczyl komunizm, dzis w sposob bardziej wyrafinowany niszczy eurosocjalizm". Czy slowa Prymasa nie odnosza sie takze do Pana?
- Ale to musialoby byc wprost do mnie skierowane. Pan zestawia rozne cytaty z roznych czasow.
Pan tu nie widzi zwiazku?
- Poza zwiazkiem logicznym musi byc zwiazek realny. Gdyby list byl skierowany do mnie. tobym na niego odpowiedzial.
Pan nie chce odpowiedziec, bo wygodniej jest Panu nie przyjmowac do wiadomosci krytyki Prymasa.
- Mnie nie wypada. bo ja w tym sporze mam za mala pozycje, zeby oceniac. Ocenianie Prymasa oznaczaloby brak odpowiedzialnosci.
Prymas pisal: "Byloby niedobrze, gdyby z przeslanek ewangelicznych pleciono bicz dla chlostania przeciwnikow".
- Przeciez to metafora. Plesc bicz...? Nie wiem, co znaczy "plesc bicz". Prosze zapytac Prymasa.
Nie czuje sie Pan odstepca od linii Kosciola?
- Jakiej linii? Przeciez nie wszyscy biskupi mowia to samo, szczegolnie w sprawach politycznych.


 Powrot do strony glownej
Powrot do strony - Prasa o Rydzyku

E-mail
 

(C) Marek Klodarczyk